Etiquetas

2015/07/27

(Vestmanneyar)

nigdy nie bylo jakiejs okreslonej calosci
skonczonosci, w ktora muselismy sie zmiescic
spalismy w parku, dzielilismy sie chlebem z myszami
na sniadanie pilismy najdrozsze kawy nad wymieta ksiazka


nigdy nie bylo jakiegos miejsca - celu
byly tysiace punktow na mapie, ktore nazywalismy domem
trawa zgnieciona rzez namiot
kiedy rankiem spokojnie ruszalismy dalej