Mowili mi tak: ze ten kraj jest do niczego, ze ludzie straszni materialisci, ze natura wycieta i wytluczona, ze juz lepiej wracac do Europy, niz wjezdzac do Chile, ze jak juz musze wjezdzac, to i tak po dwoch tygodniach uciekne.
Tak mi mowili - i nie wiem, skad wyciagneli te historie.
Nie moge sie wydostac z kraju, nie moge sie wydostac przepieknie. Kraj zaczal sie pustynia, litrami wina w zawsze pelnym domu posrodku tej pustyni, wielkimi ciezarowkami wiozacymi mnie przez burze piaskowe, zatrzymujacymi sie na schowanych plazach, zaczal sie trabami powietrznymi, lwami morskimi, drgajacymi plytami tektonicznymi.
I tak sie pieknie rozlal w upalne, puste latem Santiago. W nasza mala Kolumbie, mowienie gitara, mowienie do roslin, mowienie roslinami. W domy z kolorowej blachy, w pachnace sola, pijane i brudne Valparaiso. W ucieczke na poludnie - na prawdziwe poludnie, cofajace sie, lamiace sie lodowce - nie ma nic smutniejszego, niz dzwiek lamiacego sie lodowca - w las deszczowy u czola lodowca, w siedem kilo straconych na pustych drogach, do ktorych szczesliwie nie siega asfalt, ale siega nalca, siegaja wodospady i wilgotne psie pyski.
Jade niby sama, ale przeciez nigdy sama. Ktos mnie podwozi, ktos mnie zaprasza, z czyjegos domu przez tydzien nie chce sie wynosic, z czyjegos domu wypedza mnie tylko lodowaty wiatr, ktory juz swiszczy, juz straszy odcieciem drog, zamarznietym namiotem. Ktos mnie karmi, ktos mi spiewa, mowi, ktos pisze, ktos sie przez przypadek spotyka w kogo innym domu, na srodku ulicy, lasu, parku, plazy.
Jade niby na polnoc, ale ta polnoc sie przeciaga i odklada, sie zamienia w jeszcze kawalek poludnia, w jeszcze troche czasu w centrum, w moze jednak zostane tutaj. Zrywam jakies owoce z jakiegos krzaka, w jakims miescie jakies bransoletki sprzedaje za ryz i herbate, co jakis czas cos mowie o pracy jakiejs. Ale skacza delfiny, lodzie zabieraja mnie na stopa na mgliste wysepki, w waldiwijskiej dzungli kwitna copihue i alerce, wszystko zatrzymuje i wszystko troszke popycha do przodu.
Nie moge sie wydostac, nie moge sie zatrzymac - i naprawde ciezko, zeby bylo jeszcze lepiej.
Páginas
Etiquetas
- Polonia (25)
- Espana (19)
- Brasil (17)
- Bolivia (7)
- Chile (7)
- Peru (7)
- Macedonia (5)
- Argentina (4)
- en ingles (4)
- Gibraltar (3)
- Kosovo (3)
- Magyar. (3)
- kot. (3)
- tłumaczenie. (3)
- Hellada (2)
- Hrvatska (2)
- Moldova (2)
- Montenegro (2)
- Norwegia (2)
- Paraguay (2)
- uk (2)
- ważne ważne (2)
- Bulgaria (1)
- Eesti (1)
- Italia (1)
- Latvija (1)
- Lietuva (1)
- Romania (1)
- Slovenija (1)
- Ukraina (1)
- Česká rep. (1)
No hay comentarios:
Publicar un comentario