Chabry zebrałyśmy na śródleśnym polu nad jeziorem; dziurawiec na podleśnej łące. Wrzątek, czas, napar.
Do tego sałatka z mlecza. Z tego mlecza, który siedział mi w kącie oka, kiedy czytałam w ogrodzie; kiedy już nie mogłam czytać naprawdę, bo komar na nosie, chłodna wilgoć, zachód słońca, z balkonu obserwuje mnie kocur.
Znad sałatki opowiadam Brysi bajki. Brysia ma miesiąc i ostre ząbki, strasznie piszczy, kiedy całować ją w brzuszek, ale zasypia przepięknie, kiedy mówić do niej o krainach pluszowych myszek.
Miecio zasypia, kiedy wieczorem słuchamy Akademii Pana Kleksa, ja czytam o terapii bajką i próbuję spisywać własne. Obudzona Brysia ssie mój łokieć.
Poranki zimne i mokre, długie, późne śniadania przy radiowej trójce. Między kończeniem hiszpańskich studiów (dosyłanie ostatnich prac), a rozpakowywaniem walizki z minionej połowy roku (muszle, rysunki, teatralna lornetka Morgana) euforia. Sumaryczne sześć kilo kotów skacze mi po głowie, nocą poluje na ćmy startując z klawiatury pianina, wciska się między książki, miski i ręce.
Kilka powodów, żeby nie umrzeć od razu po przyjeździe nad Bałtyk.
P.S. wegańskie ciasto cytrynowo-rozmarynowe na oliwie, o tutaj.
Páginas
Etiquetas
- Polonia (25)
- Espana (19)
- Brasil (17)
- Bolivia (7)
- Chile (7)
- Peru (7)
- Macedonia (5)
- Argentina (4)
- en ingles (4)
- Gibraltar (3)
- Kosovo (3)
- Magyar. (3)
- kot. (3)
- tłumaczenie. (3)
- Hellada (2)
- Hrvatska (2)
- Moldova (2)
- Montenegro (2)
- Norwegia (2)
- Paraguay (2)
- uk (2)
- ważne ważne (2)
- Bulgaria (1)
- Eesti (1)
- Italia (1)
- Latvija (1)
- Lietuva (1)
- Romania (1)
- Slovenija (1)
- Ukraina (1)
- Česká rep. (1)
Suscribirse a:
Enviar comentarios (Atom)
Ach, Bałtyk... Tak daleko!
ResponderEliminar^^
OO ciacho! Zrobię na pewno, a Ty moja Droga chodź skosztować !
ResponderEliminarTo jest znikające ciasto, uważaj! ;)
EliminarBędę przejeżdżać przez Wasze okolice w sierpniu albo po wrześniu, szykuj śmietniki!